Hawana 31.05.2012
Nasz Tour de Cuba zakończyliśmy w Hawanie w stylu
rewolucyjnym!
Muzyka!
Odwiedziliśmy dzielnicę Vedado czyli tzw.
Hawanę Moderna. Z nowoczesnością jednak niewiele ma ona wspólnego, dość
powiedzieć, że jednym z siedmiu cudów kubańskiej rewolucji jest ten oto
szkaradny budynek (nie wiemy nawet o który do końca chodzi)…
…który brzydotą dorównuje nawet budynkowi ambasady
rosyjskiej, a sztuka to nie łatwa, gdyż Rosjanie zawsze aspirują do tego, aby
ich ambasada została najbardziej szkaradną konstrukcją w mieście, w którym jest
budowana. W Hawanie spisali się znakomicie:
W centralnym punkcie dzielnicy, na największym placu Hawany,
Plaza Revolucion, gdzie gromadzą się tłumy przy różnych państwowych
wydarzeniach, wielkie twarze Che Guevary…
…i Camilo Cienfuegosa…
…spoglądają na najwyższy budynek w Hawanie –
stutrzydziestoośmiometrowy pomnik innego bohatera narodowego – Jose Marti.
Po drodze do Plaza Revolucion trafiliśmy na United States Interests Section, budynek będący formalnie częścią ambasady Szwajcarii, ale pełniący rolę ambasady amerykańskiej. Kubańczycy mają taką samą sekcję ambasady szwajcarskiej w Waszyngtonie. Obecnie budynek USIS służy Kubańczykom za
symbol imperializmu amerykańskiego.
Miejsce w sam raz na organizację protestów przeciwko
Amerykanom, dlatego w pobliskim parku rząd postawił specjalne konstrukcje,
które pozwalają uczynić wiece bardziej atrakcyjnymi. Trochę jak Fan-Mile w
Berlinie podczas Mistrzostw Świata…
Jakoś nas te wszystkie rewolucyjne osiągnięcia nie powaliły
na kolana. Żeby lepiej zrozumieć sens tego wszystkiego byliśmy nawet w Muzeum
Rewolucji…
…ale oprócz zdjęć młodego Fidela bez brody…
…Che Guevary (z prawej)…
…i wykresów pokazujących znakomite wskaźniki kubańskiego
rozwoju…
…nie znaleźliśmy tam nic specjalnie interesującego. No może
poza małą perełką:
I choć artyści kubańscy nadal tworzą dzieła sztuki ku chwale
rewolucji…
…to dla nas prawdziwymi dziełami sztuki są kubańska muzyka,
obecna na każdym rogu, każdej miejscowości, piękne stare kamienice w Hawanie i
Cienfuegos, zbudowane jeszcze przed rewolucją, wspaniałe stare amerykańskie
samochody…
…piękne góry i doliny, które znaleźliśmy w Vinales i
Trynidadzie oraz cudowni ludzie, którzy czasami wyglądają jak ich stetryczały wódz.
Opuszczaliśmy Kubę z wielkim żalem i mocnym
postanowieniem powrotu na tą niesamowitą, niepowtarzalną wyspę.