Nasi
przyjaciele i byli współtowarzysze podróży znaleźli swoje najpiękniejsze miejsce na świecie na południe od Quito, w Lagunie Verde Quilotoa. My
swoje znaleźliśmy na północy. Laguna Cuicocha to jezioro, które powstało w
zapadłym kraterze wygasłego wulkanu. Wokół jeziora prowadzi
czternastokilometrowy szlak, który Wasi podróżnicy w całości przeszli (na
własnych nogach!).
Szlak
oczywiście można było przejść w cztery godziny, ale….
No
właśnie ;-) Nam zajęło to pięć godzin, ale
za to zdjęcia prawie, prawie pokazują jak Laguna Cuicocha wygląda na żywo. A
wygląda spektakularnie, bo szlak nie był jednostajny, a zaskakiwał nas co rusz to nowymi kolorami i zupełnie inną roślinnością, niż ta do której przywykliśmy w Ameryce Środkowej...
...a w dodatku z każdej strony otaczają go wysokie szczyty
wulkanów. Z jednej strony Cotacachi…
…z
drugiej Imbabura…
…które
znacie już z poprzedniego wpisu. Czego nie wiecie, to że miejscowi mówią o
Cotacachi, że to wulkan-kobieta, Imbabura natomiast to wulkan-para. Faktycznie,
jeśli uruchomić nieco wyobraźnię, to z pobliskiego miasteczka wygląda on jak siedząca
para oparta plecami. Dodatkowo po prawej stronie wulkanu skały układają się w
kształt przypominający serce, czyniąc Imbaburę jednym z najbardziej
romantycznych wulkanów na świecie. W zasadzie brakowało jedynie tęczy… ;-)
Ponieważ
mieliśmy szczęście do pogody i widoczność była bardzo dobra, to oprócz dwóch
dużych wulkanów mieliśmy też szansę podziwiać prawdziwego giganta, czyli Cayambę
(5.790 m. n.p.m.) – trzeci najwyższy szczyt Ekwadoru.
I
jeśli widok każdego ze szczytów z osobna robi wrażenie, to widok ich wszystkich
razem, w połączeniu ze spektakularnym jeziorem, po prostu… z resztą zobaczcie
sami…
Takie
miejsca potrafią zainspirować do wspaniałych rzeczy ;-)
Piękne miejsce, piękne zdjęcia, piękna para :)
OdpowiedzUsuńPiękna decyzja, piękna przyszłość!
Pięknego wszystkiego życzą Wasi piękni przyjaciele! ;)
Ściskamy!
Pięknie dziękujemy:)!
UsuńRzeczywiście piękniście tam u was!! Ata godzinkę na zdjęcia warto było poświęcić;-) Są wspaniałe! A my pozdrawiamy z monsunowego Mumbaju... i nadal szukamy naszego raju.... Rajscy
OdpowiedzUsuńDziękujemy:)Również pozdrawiamy i trzymamy kciuki za znalezienie tego raju:)!nie wiemy tylko czy życzyć więcej słońca czy więcej deszczu dla ochłody...:)
UsuńO, Państwo Rajscy! :) Korzystając z okazji serdecznie pozdrawiamy z Warszawy i życzymy powodzenia w dalszych poszukiwaniach!
OdpowiedzUsuńWitajcie dzielni Podróżnicy! Obyście się nie zgubili na Waszym pustkowiu! Krajobrazy i owszem przecudne, ale przerażające bezludzie! Oby tylko eMka nie wpadła do któregoś z kraterów! Jest zawsze tak ślicznie uśmiechnięta ...
OdpowiedzUsuńWitamy!Nam się mimo wszystko to bezludzie baaardzo spodobało i na pewno będziemy je wspominać do końca życia:)!Pozdrawiamy
Usuń